spis treści
Wydawać by się mogło, że loafersy i mokasyny to ten sam rodzaj obuwia. Nic bardziej mylnego. Niech nie zwiedzie Was podobny kształt butów i do złudzenia podobna cholewka. Jak się bliżej przyjrzymy to okaże się, że to są zupełnie dwa różne rodzaje obuwia! Więc zanim pójdziesz na zakupy, sprawdź, czym różnią się loafersy i mokasyny damskie, i zastanów się, których konkretnie szukasz. W CCC mamy dla Ciebie oba rodzaje, poznaj je jeszcze bardziej i znajdź idealne buty na wiosnę!
Ich historia jest bardzo stara, a początków należy szukać w Ameryce Północnej. Za ich twórców uważani są ówcześni Indianie, którzy wykonywali płaskie buty w całości zrobione z miękkiej skóry np. bizona. Mokasyny wywodzące się z plemion były bardzo trwałym, wsuwanym rodzajem obuwia, które było wyróżnikiem danej społeczności. Mokasyny dzieliły się na dwa rodzaje, te o miękkiej podeszwie całkowicie zlicowanej z resztą buta oraz te z twardą, pogrubioną podeszwą, która umożliwiała funkcjonowanie w trudnym terenie. Mokasyny były butami unisex, a plemienni rzemieślnicy przygotowywali zarówno mokasyny damskie jak i męskie. I tak pozostało do dziś. Współczesne mokasyny są dla nas zwiastunem wiosny, a ich lekka forma sprawdza się nawet podczas upalnego lata czy wczesnej jesieni.
Niektórzy mówią, że loafersy pochodzą od mokasynów. Inni uważają, że to buty, które powstały zdecydowanie później i nie mają z mokasynami nic wspólnego. Prawda jest trudna do rozstrzygnięcia, bo historia tych butów wcale nie jest taka jasna. Jedna z teorii głosi, że loafersy męskie narodziły się w Europie i zostały wykonane na potrzeby Księcia Windsoru przez Raymonda Lewisa. Stworzył on świadomie bądź nie, bardzo podobne buty do mokasynów, a ich model 582 został nazwany Wildsmith Loafer. Z kolei w 1930 roku Nils Gregoriusson Tveranger w norweskim Aurland pokazał swoje pierwsze loafersy. Zainspirowany plemiennymi mokasynami i rybackimi butami z miasteczka, stworzył model, który odzwierciedlał oba te rodzaje butów. Być może w podobnym czasie, ale w zupełnie innych miejscach powstawały loafersy, których źródłem były amerykańskie mokasyny, dlatego tak trudno jednoznacznie przedstawić ich pierwszego twórcę. Loafersy męskie, mimo iż wciąż były casualowym obuwiem, to zdecydowanie częściej zaczęły pojawiać się w oficjalnych stylizacjach niż mokasyny.
To wciąż bardzo podobne do siebie buty, które funkcjonują zarówno w damskiej jak i męskiej garderobie. Diabeł tkwi w szczegółach. Mokasyny damskie i loafersy damskie to niemalże bliźniacze buty. Te pierwsze doskonale wpasują się w casualowy styl, podczas gdy te drugie będą świetnie odnajdywały się w stylu smart casual czy w stylu biznesowym. Mylący jest sam fason obuwa, ponieważ jest on bardzo do siebie podobny. Są jednak różnice, które jasno określają, który jest który.
Przede wszystkim loafersy to buty, w których cholewka i podeszwa stanowią odrębne elementy. Loafersy są też butami z niewysokim kwadratowym obcasem. Na cholewce pojawia się ozdobny szew, jednak całość buta jest bardzo minimalistyczna. Loafersy są najczęściej skórzane lub wykonane z ekoskóry. Z kolei mokasyny są to buty w całości wykonane ze skóry bądź materiału tekstylnego. Miękka podeszwa nie ma obcasa i jest zlicowana z cholewką. Mokasyny posiadają ozdoby w postaci frędzli, pasków czy kokardek.
Choć różnice w budowie obu butów nie są dramatycznie zauważalne, należy je traktować z powagą. Za źródło loafersów i mokasynów zdecydowanie można uznać indiańskie plemiona, jednak na przestrzeni lat każdy z tych butów obrał swoją własną ścieżką, którą kroczy. Modowa ewolucja pozwoliła im na indywidualny rozwój, dzięki czemu mamy mokasyny na grubej podeszwie czy zamszowe loafersy z kokardkami. Niezależnie od tego, które wybierzesz, zawsze szukaj tych najmodniejszych, które będą hitem w Twojej stylizacji. Znajdziesz je w naszych sklepach CCC, na ccc.eu i w aplikacji.
Moda. W tym jednym krótkim słowie kryje się ogromny świat pełen inspirujących projektów, zapierających dech w piersiach kreacji, luksusowych tkanin i po prostu pięknych rzeczy. Haute couture od zawsze ma szczególne miejsce w moim sercu i… szafie. Jako dziennikarka i certyfikowana stylistka oraz posiadaczka 70 par butów, 60 torebek i całej masy dodatków, każdego dnia odkrywam nowe, zaskakujące elementy wielkiego świata mody, o których uwielbiam pisać.