Dopamine dressing –  modowy hormon szczęścia 

Podejście do mody stało się jednym z elementów całego lifestyle’owego planu na siebie. Tym sposobem, oprócz wybierania zdrowej, ekologicznej żywności i dbałości o kondycję fizyczną, przykładamy coraz większą wagę do tego, co na siebie wkładamy. Mamy większą świadomość w kwestii pochodzenia ubrań, czy materiałów, z jakich zostały wykonane. Wiemy, czym jest zrównoważona moda i jak wpływa na życie ludzi, zwierząt, środowisko. A co z jej psychologicznym aspektem? Co może zdziałać stylizacja w odpowiednich kolorach? Poznajcie trend zwany dopamine dressing – podejście, które ma szansę zmienić postrzeganie świata mody i zapisać się w jej historii złotymi zgłoskami. 

spis treści

Dopamina, zwana obok endorfiny hormonem szczęścia, naturalnie występuje w naszym organizmie. W układzie nerwowym pełni rolę neuroprzekaźnika i oddziałuje na trzy obszary: motorykę, równowagę hormonalną i emocjonalną. Efekty wyrzutu hormonu szczęścia odczuwamy, gdy zaczynamy pobudzać nasz układ nagrody – m.in. kiedy gramy w gry hazardowe, gdy jesteśmy zakochani lub gdy skaczemy na bungee. To zastrzyk dobrej energii, który dodaje pewności siebie, wpływa na nasz nastrój (poprawia humor), sposób wyrażania uczuć, zdolność przyswajania nowych informacji oraz jakość relacji społecznych. Poziom dopaminy doskonale obrazuje to, jak postrzegamy siebie samych, jaki jest nasz stan emocjonalny, jaka samoocena. Jednak co za dużo, to niezdrowo. Szkodzi nam zarówno nadmiar, jak i niedobór. 

kolorowe buty i torebki damskie

Dopamine dressing to trend, który proponuje pogłębione podejście do budowania szafy i zmianę myślenia o tym, jak odbieramy modę. Ta psychologiczna koncepcja zakłada, że wzrost poziomu dopaminy w naszym mózgu następuje w zależności od tego, jakie ubrania i dodatki wybieramy. Mówi, że to nieprawda, że intensywne barwy do siebie nie pasują. Możemy dowolnie łączyć kolory, jeśli tylko daje nam to poczucie zadowolenia i spełnienia.

Czytaj także:  Styl Old Money to nowy luksus? Sprawdź, co oznacza

Chodzi o to, by za sprawą noszonej przez nas odzieży, dzięki wpływowi kolorowych ubrań, osiągać pozytywne nastawienie, a przy tym szukać własnego stylu i budować swoją indywidualność. Wtedy każdy element naszego stroju będzie pasował do drugiego, fundując nam przy okazji skuteczną terapię kolorem. Pandemia i czas lockdownu to moment, kiedy warto przekonać się o jej skuteczności.

Terapia kolorem nie jest wynalazkiem naszych czasów – chromoterapię z powodzeniem praktykowano już w starożytnym Egipcie oraz w Indiach i Chinach. Ten niekonwencjonalny sposób leczenia np. depresji, kiedy organizm zmaga się z niedoborem dopaminy, polega na skupianiu wzroku na odpowiedniej barwie. Patrząc na kolor czerwony możemy poczuć przypływ energii, na żółć – radości, na niebieski, błękit lub głęboki granat – poczucia bezpieczeństwa. Z kolei pomarańcz inspiruje i poprawia nastrój. Działanie dopamine dressing to nic innego jak chromoterapia. Opiera się dokładnie na tej samej zasadzie, z tą różnicą, że dane kolory zakładamy na siebie, a nie tylko na nie patrzymy. Tym samym wkraczamy na teren psychologii mody. 

Psychologia mody to bardzo młoda gałąź psychologii. Jej przedmiotem jest wpływ ubrań na nasze zachowania – zarówno w sferze osobistej, jak i zawodowej. Przygląda się najnowszym trendom i bada, jak wpływają one na nasze samopoczucie, ocenę swojego ciała czy decyzje zakupowe. Sprawdza, w jaki sposób moda kształtuje nasze postrzeganie tematu produkcji i utylizacji odzieży. Materiał badawczy to nie tylko narracja prowadzona w mediach i prasie – liczy się także to, co gołym okiem widać w modzie codziennej, ulicznej. Psychologia mody pokazuje więc, jak moda i psychologia mogą pozytywnie wpłynąć na nasze życie, wywołując podniesienie poziomu hormonu szczęścia. Jakie miejsce w tym naukowym podejściu zajmuje koncepcja dopamine dressing?

czarne sandały z zieloną podeszwą i mała beżowa torebka

Trend dopamine dressing może okazać się jednym z ważniejszych, o jakich świat mody usłyszał na przełomie 2021 i 2022 roku. Zachęca do budowania szafy zgodnie z koncepcją na pograniczu psychologii mody i chromoterapii. Samym pojęciem od kilku lat zajmuje się już angielska psycholożka, Carolyn Mair, autorka książki The Psychology of Fashion. Znajdziemy w niej teorię, że moda to bodziec, który odbieramy wszystkimi zmysłami.

Czytaj także:  Buty i torebki z garderoby Carrie Bradshaw

Jeżeli Twoje ubranie spryskałaś perfumami, których w zasadzie nie lubisz lub jeśli irytuje Cię szelest taftowej sukienki albo stukanie obcasów w kupionych niedawno botkach – nie będziesz w nich chodzić z przyjemnością (albo wcale). Jeśli kombinezon w zwierzęce printy, pastelowy sweter, czy bluza denerwują Cię już samym swoim widokiem, nawet nie wyciągniesz ich ze swojej garderoby. Wskazówka poziomu dopaminy ani drgnie. Działa to jednak w drugą stronę. Nie możesz się doczekać, aż pierwszy raz wyjdziesz w nowych, czerwonych szpilkach? Masz dobry nastrój, gdy tylko uruchomisz węch i przypomnisz sobie zapach naturalnej skóry, jaki ma Twoja torebka? Gratulacje, hormon szczęścia został aktywowany!

Co ciekawe, w całym tym procesie nie tylko kolor ma znaczenie – zasadniczą rolę odgrywa także fason i faktura ubrań. Pewnie znane są Ci sytuacje, gdy jednego dnia masz ochotę wbić się w gładką slip dress, która będzie obcisła jak druga skóra i pędzić na czerwony dywan odebrać Oscara, a drugiego chodzisz w welurowym, luźnym dresie. Ważne, by słuchać siebie i czuć się dobrze w swoich ubraniach, nawet jeśli nie są hitem sezonu. Co z tego, że skusi Cię stylizacyjny trend i kupisz kolorową sukienkę, którą polecają projektanci, skoro do jej założenia będziesz się zmuszać?

Koncepcja dopamine dressing kładzie nacisk na indywidualizm oraz zachęca do tego, by nie podążać ślepo za trendami i ubierać się według osobistych przekonań, nosząc tyle barw jednocześnie, ile tylko chcemy. Cała paleta Pantone jest nasza, podobnie jak wszelkie kroje i fasony. Według psychologii mody poczucie szczęścia i produkcję dopaminy możemy budować tylko w ubraniach, które wyrażają nas samych i pozwalają kreować własny, niepowtarzalny styl. 

Chcesz wiedzieć, jak mogą Ci w tym pomóc marki modowe? Żywe kolory, mające na celu pobudzić mózg do produkcji hormonu szczęścia, były obecne podczas najbardziej znanych tygodni mody w tym sezonie. Podczas tych wydarzeń pokazano podejście do budowania szafy zgodnie z założeniami m.in. chromoterapii. Zobacz np. propozycje Versace, eksperta w dziedzinie total looku pełnym printów. A może poprawić nastrój zdołają Ci bardziej stonowane inspiracje domu mody Dior? W końcu to kolorystyczny mistrz od klasyki. Wszystkie chwyty dozwolone – wybierz odcień i noś wszystko, co tylko spowoduje wzrost dopaminy oraz wywoła efekt, jak podczas skoku na bungee!

Czytaj także:  Satynowa spódnica odkryciem 2024 roku! Z jakimi butami ją nosić?

Magdalena Siwek
Magdalena Siwek

Wielbicielka ponadczasowej klasyki, a także stylizacji z rockowym pazurem oraz stylu boho. Zapożyczone od przodków tendencje do zbieractwa znajdują u mnie odzwierciedlenie w miłości do second-handów, które pasjami przemierzam. Nie znam zaklęcia powiększającego wnętrze szafy, ale osoby posiadające tę tajemną wiedzę serdecznie zapraszam do kontaktu. Największe marzenie? Byśmy wszyscy pięknie się różnili - również w modzie.


CCC KlubCCC Klub