spis treści
Dla niektórych może być to naprawdę zaskakujące, że 2015 rok był 10 lat temu. Szybkie tempo życia i nieustanna gonitwa (również ta modowa) zakrzywiają czasoprzestrzeń. Jednak projektanci mody postanowili nam przypomnieć to, co 10 lat temu wzbudzało zachwyt, a zaledwie parę miesięcy temu było jeszcze największą modową wpadką. Do mody powracają najważniejsze elementy garderoby millenialsów, którzy weszli w dorosłość, a zetki w tym czasie stawiały swoje pierwsze kroki. Jeżeli ktoś tęsknił za dopasowanymi rurkami, legginsami czy bomberkami, właśnie teraz może do nich powrócić. Założę się, że typowi millenialsi wciąż mają je w szafach!
Rok 2015 był momentem przełomowym, jeśli chodzi o modowe decyzje, czasem można powiedzieć, że niedocenianym, ale z dzisiejszej perspektywy wyjątkowo charakterystycznym. Dominowały skinny jeans, które jeszcze wtedy nie doczekały się miana „kontrowersyjnych”. Rurki były podstawą niemal każdej stylizacji – noszone z krótkimi kurtkami, tunikami, bomberkami czy botkami. Pojawiały się w wersjach klasycznych, spranych, z wysokim stanem albo z domieszką elastanu, która zapewniała wygodę i idealne dopasowanie. Obowiązkową kurtką sezonu była bomberka – satynowa, pikowana lub z haftami, która łączyła wpływy streetwearu z bardziej wyrafinowaną estetyką. Wśród trendów obecne były też silne nawiązania do lat 70., które objawiały się w stylizacjach boho – z frędzlami, patchworkowymi sukienkami, zamszem i dzwonami.
Moda była pełna pastelowych odcieni: pudrowego różu, błękitu, beżu czy bieli. Stylizacje dopełniały bandany – noszone na głowie, jako apaszki, bransoletki lub ozdoby przy torebkach oraz wszechobecne dodatki w postaci breloczków, które personalizowały modne wówczas torebki. Nie można zapomnieć o obuwiu. Kultowe już wtedy Adidas Stan Smith były najważniejszym trendem wpisując się w minimalistyczną estetykę premium. Obok nich pojawiały się rzymianki, sandały na masywnych obcasach, platformy i chelsea boots. To wszystko składało się na niezwykle eklektyczny obraz mody tamtego czasu. Nieco stylowego, ale i swobodnego, spontanicznego, jeszcze nieujarzmionego przez algorytmy.
Dekada w modzie to dziś bardzo krótki dystans. Zwłaszcza w erze mediów społecznościowych i kultury mikrotrendów. Gdy z rynku powoli zaczęły znikać neonowe reminiscencje Y2K, projektanci zaczęli sięgać po coś, co nadal jest świeże w pamięci: estetykę 2015 roku. To nie jest sentymentalna podróż do lat 80., lecz ukłon w stronę niedawnej przeszłości, którą generacja Z pamięta z dzieciństwa, a milenialsi z czasów dorosłości i beztroski przed dominacją Instagrama.
Na wybiegach światowych marek coraz częściej znów pojawiają się rurki, zarówno te klasyczne z czarnego denimu, jak i wersje kolorowe. Isabel Marant czy Acne Studios nadają im nowoczesny styl ale fason pozostał ten sam. Powracają także bomberki, które kiedyś lansowały Topshop i Gucci, a dziś znajdują się w kolekcjach np. Saint Laurent. Do mody wracają też rzymianki, drewniaki, chustki i bandany – ówczesny znak rozpoznawczy stylu „It girls”. Projektanci i trendsetterzy nie mają już kompleksów wobec tego, co było modne „zaledwie” dziesięć lat temu. Wręcz przeciwnie – celebrują ten moment jako nową formę vintage.
Stylizacje inspirowane rokiem 2015 nie muszą być wierną rekonstrukcją dawnych trendów – nie chodzi o przebieranie się, lecz o subtelne przemycenie charakterystycznych akcentów. Kluczem jest umiejętne łączenie estetyki sprzed dekady z dzisiejszymi proporcjami i materiałami. Rurki zestawione z oversizowym T-shirtem, crop topem lub długą marynarką zyskują nową jakość. Bomberkę można dziś nosić do lekkiej sukienki midi albo dresowych spodni – to przełamanie konwencji, które pozwala nadać całości bardziej aktualny wydźwięk.
Warto postawić na jeden element z przeszłości i zbudować wokół niego cały look. Może to być wspomniana już kurtka typu bomber, bandana zawiązana na szyi lub przy torebce, albo sneakersy przypominające kultowe modele Stan Smith. Współczesna stylizacja powinna być warstwowa, ale nieprzesadzona – pastelowe kolory, naturalne tkaniny, lekkość formy. Styl boho, jeśli się pojawia, to już nie w formie festiwalowej przesady, lecz jako detal: frędzle przy torebce, delikatna koronkowa bluzka, chustka wpleciona we włosy. Kluczem jest też poczucie humoru i dystans – tak, jak miało to miejsce dekadę temu.
Obuwie to jeden z najbardziej wyrazistych elementów stylu 2015 roku – i dziś stanowi świetny punkt wyjścia do reinterpretacji tamtej estetyki. Pierwszym skojarzeniem są bez wątpienia klasyczne białe sneakersy – wtedy triumfy święciły Adidas Stan Smith i Superstar, obecnie wracają na salony w nowych edycjach, często współtworzonych z gwiazdami lub stylizowanymi retro. To właśnie te modele pokazują, jak mocny był wpływ sportowej mody na codzienny look – czysty design, wygoda i uniwersalność.
Latem 2015 ulice zdominowały rzymianki, zarówno w wersji płaskiej, jak i na obcasie. Dziś wracają w bardziej eleganckiej odsłonie, często w neutralnych kolorach i z subtelniejszym wykończeniem. Innym wspomnieniem tamtego czasu są buty na grubym, stabilnym obcasie tzw. block heels, które obecnie pojawiają się ponownie w kolekcjach.
Chelsea boots, klapki z futerkiem czy sandały na platformach to także znaki rozpoznawcze stylu tamtych lat, które dzisiaj zyskują nowe życie dzięki nowoczesnym materiałom i bardziej wyrafinowanej konstrukcji. Jeśli chcesz, by Twoja stylizacja miała ducha 2015 roku, to właśnie buty mogą być najbardziej charakterystycznym sygnałem tej inspiracji. Jednym z najważniejszych rodzajów obuwia były baleriny! Z rurkami w komplecie, to był prawdziwy sztos! Sprawdź kolekcje Lasocki, Jenny czy Clara Barson.
Torebki z 2015 roku miały konkretny charakter – nie chodziło o minimalistyczne kopertówki czy mikrobagietki, ale o funkcjonalne, często geometryczne formy, które jednocześnie mogły być osobistą wizytówką stylu. Bardzo popularne były trapezowe kształty rozszerzające się ku górze, z wyraźnie zaznaczonymi bokami i mocnymi rączkami. Często wykonane były ze skóry lub zamszu, w stonowanych kolorach lub pastelach, które dobrze współgrały z jasnymi stylizacjami tamtych lat.
Ważnym trendem była personalizacja, torebki ozdabiano breloczkami, piórkami, przywieszkami, a nawet elementami DIY. Taki detal sprawiał, że nawet masowo produkowana torebka zyskiwała unikalny charakter. Współcześnie marki wracają do tego podejścia, oferując akcesoria do torebek – przypinki, chustki, charmsy, które nawiązują do klimatu tamtych lat.
Torebki, które dziś wpisują się w estetykę 2015 roku, to także modele typu shopper XXL, często celowo postarzane, z widocznymi śladami użytkowania. W stylizacjach inspirowanych tą dekadą nie musimy unikać większych form – wręcz przeciwnie, to one nadają całości luz i nonszalancję. Pamiętajmy, że moda sprzed dekady nie była minimalistyczna ani perfekcyjna, była żywa, dynamiczna, pełna emocji. Takie też są jej współczesne reinterpretacje. Wyjątkowe modele znajdziesz w ofercie Lasocki, Gino Rossi czy Badura.
Moda z 2015 roku wraca w wielkim stylu, zarówno na wybiegi, jak i do codziennych stylizacji. Projektanci i marki ponownie sięgają po skinny jeans, bomberki, rzymianki czy torebki z breloczkami, reinterpretując je we współczesny sposób. Styl sprzed dekady, kiedy moda była spontaniczna, a social media jeszcze nie rządziły trendami, zyskuje dziś nowe życie dzięki nostalgii, luzowi i potrzebie wyrażania siebie. To doskonały moment, by wprowadzić do swojej garderoby akcenty z tamtych lat i połączyć je z dzisiejszą estetyką. Pasujące buty i torebki do stylizacji sprzed dekady w nowoczesnej wersji znajdziesz w naszych salonach CCC, na ccc.eu i w aplikacji.
Moda. W tym jednym krótkim słowie kryje się ogromny świat pełen inspirujących projektów, zapierających dech w piersiach kreacji, luksusowych tkanin i po prostu pięknych rzeczy. Haute couture od zawsze ma szczególne miejsce w moim sercu i… szafie. Jako dziennikarka i certyfikowana stylistka oraz posiadaczka 70 par butów, 60 torebek i całej masy dodatków, każdego dnia odkrywam nowe, zaskakujące elementy wielkiego świata mody, o których uwielbiam pisać.